- Następnym razem ubiorę jakiś ciuch sportowy... Może wtedy będzie ci łatwiej - zadrwiła z niego cicho.
Jego palce błądziły chwilę po jej ciele, po czym ponownie zatrzymały się na zapięciu czarnego stanika. No tak... Przecież Mickey to mężczyzna nie podda się zanim nie zrobi czegoś do końca. W tej sytuacji jednak mógł kompletnie się skompromitować, a Deer byłaby bezlitosna. Odgarnęła włosy do przodu, by nie przeszkadzały chłopakowi, który nadal nie mógł sobie z zapięciem poradzić.
- Chyba mama nade mną czuwa... I ojciec zresztą też - zakpiła ponownie.
Mickey, nie odpowiedział jej, był zbyt skupiony rozpracowywaniem skomplikowanej haftki. Desiree powolnym ruchem się do niego przytuliła, obejmując jego brzuch. Światło księżyca, zaczęło ją coraz bardziej pobudzać, dodatkowo zbliżała się wiosna.
Ach ten czas kiedy rodzice wilkołaczych nastolatków zamykają ich w piwnicy, gdyż przestają już całkowicie racjonalnie myśleć. Dziewczynie jednak żadna nieprzyjemna sytuacja się nie pojawiła w czasie tego okresu kiedy kobiety są zupełnie tak napalone jak faceci. W wieku czternastu lat, rodzice zaobserwowali dziwne zmiany w jej zachowaniu, dlatego pozwalali jej (zresztą jej rodzeństwo także), ba rozkazywali, by nigdzie nie wychodzili.
Niewątpliwie zaczęła zbliżać się wiosna. I to nie było spowodowane wilczymi hormonami, lecz wypadającą białą sierścią. Nie raz zapewniała przyjaciół, że przyprowadza psy sąsiadki do domu i się nimi opiekuje, dlatego jest u niej tyle sierści. Ale jak tu sobie poradzić kiedy owa starucha mieszkająca tuż za płotem posiada dwa czarne pieski rasy chihuahua, a twoi znajomi często ją widzą na dworze?
Deer gwałtownie się od niego odsunęła wypinając pierś i prezentując swoje wdzięki. Przygryzła lekko wargę, a widząc lekko zdziwioną i nieporadną minę chłopaka powiedziała głośno i stanowczo:
- Po prostu to ze mnie zerwij, a jak pokażesz mi na co cię stać i mnie nie zawiedziesz, może ci to darują.
Złapała między palce lewe ramiączko i opuściła je w dół. Wiedziała, że wygląda cholernie ponętnie i Alexowi trudno będzie się pohamować.
Mickey?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz