Łowy i głód
nigdy się nie kończą

piątek, 6 marca 2015

Od Alaski CD. Alfiego

Popatrzyła na niego z uniesionymi brwiami. Tradycyjny gest oznaczający zdziwienie. Kiedyś próbowała nauczyć się podnoszenia tylko jednej, ale nigdy jej to nie wychodziło. A mogłoby całkiem efektownie wyglądać z kolczykiem na łuku brwiowym.
- Udaję? Gdybym udawała, czmychałabym od ciebie jak najprędzej. Normalne dziewczyny nie spędzają czasu z psychicznymi wilkołakami, słodziutki. - tym razem Alfie popatrzył na nią ze zdziwieniem, oczywiście unosząc jedną brew. Miała ochotę go za to udusić, a jednocześnie już szykowała się do spytania, jak on to robi. Już nabierała powietrza, kiedy uświadomiła sobie, że takie pytanie tylko zrobi w jego oczach jeszcze większa idiotkę. Zamaskowała więc niezadane pytanie energicznym westchnięciem.
- Wiesz... Niby taka twarda i tak dalej, ale zwykłego człowieka nie byłaś w stanie pokonać.
- Nie chciałam go gryźć. - warknęła.
- Doprawdy... Wolałaś, żeby cię zgwałcił, słodziutka? - Alfie wyraźnie prowokował dziewczynę.
- A może wiedziałam, że mnie uratujesz, hm? - znów zrobiła swoją pseudouroczą minkę.
- Ale dlaczego?
- Długa historia, a ja nie zamierzam ci jej opowiadać. Wracając do tematu. Gdybym udawała, raczej nie zrobiłabym tego. - z prędkością błyskawicy podeszła do Alfiego i pocałowała go. - Idę zapalić, skarbie. - warknęła. Położyła pieniądze za drinki na ladzie, machając do barmana, który podszedł i je zabrał i wyszła z baru. Nie byłaby sobą, gdyby czegoś nie zapomniała. Po prostu nie było jej zimno. Wilkołaki czasem miewają rozstrojenia termiczne, więc wychodząc na zewnątrz czuła się jak w środku upalnego lata. Obok Alfiego leżała skórzana kurtka dziewczyny.

<Alfie?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Layout by TYLER