Mickey nigdy nie widział by ktoś był tak zachwycony widokiem wielkiego, pluszowego misia. Oczy Cassie wyglądały jak pięciozłotówki, zaświeciły się jeszcze bardziej. Uśmiech JESZCZE bardziej się poszerzył, a dziewczyna, wniebowzięta, spojrzała z radością na Alfiego.
- 18 wiosna. Łał... Jest uroczy! Jesteś najlepszą lafą na świecie! Łał... - podbiegła, potykając się o sukienkę, i jak gdyby nigdy nic przytuliła się do Alfiego. Alfa zaskoczony musiał zrobić krok do tyłu żeby nie upaść. Kiedy Cass w końcu się od niego odczepiła wręczył wielkiego misia. Tym razem on dostał potężnego przytulasa.
Nagle uśmiech dziewczyny zbladł, podobnie jak jej twarz, i z niepokojem popatrzyła na obu przywódców.
- Coś się stało? - spytał Mickey podchodząc do dziewczyny. Nie odpowiedziała. - Usiądź. - mruknął prowadząc ją do swojego fotela. Dziewczyna klapnęła niezgrabnie przytulając do siebie pluszaka.
- Moi rodzice... Powiedzieli, że kiedy skończę 18 lat mam się wyprowadzić... Łał... Ja nie mam gdzie mieszkać... - chłopcy popatrzyli po sobie. Jakby myśleli zupełnie tak samo wzięli krzesła, przysunęli je po obu stronach fotela i usiedli na nich okrakiem. Alex głowił się, jak rozwiązać ten problem. Alfie o dziwo go ubiegł.
- Na górze jest pokój. Co prawda mały, trzeba go jeszcze odremontować, ale wolny. Myślę, że możesz go zająć, masz tu wszystko, czego potrzeba. Łazienka, kuchnia i pralnia. Mikuś nie ma nic przeciwko prawda? - takie złośliwości były u przyjaciół na porządku dziennym.
- Ja ci dam Mikuś, ty Alfusiu. - pokazał mu język. - Wszystko w porządku, nie zgłaszam sprzeciwu. -uśmiechnął się lekko do Cassie. Chyba poczuła się trochę lepiej, bo na jej twarz również wystąpił nieśmiały uśmiech.
- Wspaniale! - odparł Alfie podrywając się z krzesła. - Alex pomoże ci odremontować pokoik. Ja uciekam, cześć. - uśmiechnął się serdecznie do Cass, a Mickiego poczochrał po głowie. W odwecie chłopak rzucił w alfę taśmą klejącą.
Kilka dni później
Alfie? xD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz