Łowy i głód
nigdy się nie kończą

sobota, 7 marca 2015

Od Effy CD. Harrego

Patrzyła na niego, jak szczeniak widzący nowe stworzonko. Bawiły ją reakcje na jej spojrzenie,doskonale wiedział, że ma przenikliwy wzrok i nie była w stanie nic na to poradzić. Dlatego zamiast się tym przejmować zrobiła z tego broń. Może nie zawsze używała go w tym celu, tak jak tym razem, czasami zdarzało jej się zapatrzeć. Harry, widząc pytający wzrok Effy odpowiedział tym samym, dodając jeszcze słowne pytanie.
- Co tak patrzysz? - spytał, poprawiając koszulkę.
- Nie robiłeś tatuaży tutaj, w Kanadzie, prawda?
- Owszem. Czemu pytasz?
- Powinieneś kiedyś wstąpić do Alaski, jest świetna.
- Alaski?
- Dziewczyny z tatuażami. Mnie też tatuowała. - podciągnęła rękawy luźnej bluzy, ukazując dwa przedramiona.
- Nieźle. -mruknął z uznaniem.
- I to podczas jednej sesji.  - po tych słowach nastała niezręczna cisza. Effy więc wstała, odłożyła opróżniony do połowy kieliszek na stolik do kawy, chwyciła swoje buty i bez większych problemów wciągnęła je na nogi. Rzadko kłopotała się ich zawiązywaniem. Komu chce się sznurować nawet niskie glany? I tym razem tego nie zrobiła. - Chyba powinnam już iść. - stwierdziła, uśmiechając się i wychodząc. Nie omieszkała się oczywiście zapalić.

<Harry?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Layout by TYLER