Łowy i głód
nigdy się nie kończą

niedziela, 29 marca 2015

Od Deer c.d Mickey'a

Księżycowe światło, które wręcz nachalnie starało się wedrzeć do pokoju przez dość duże okna, oświetlało ich ciała. Deer przejechała ręką po jego klatce piersiowej i usiadła na nim okrakiem, twierdząc w myślach, że będzie to wygodniejsza pozycja.
- Rozumiem - nieco się rozchmurzyła, spoglądając na niego wzrokiem pełnym podziękowania i troski. 
- Czyli nadal nie masz zamiaru mnie przeprosić? - przejechał ręką po jej udzie, widząc iż dziewczyna całkowicie mu na to pozwala. 
Alex uśmiechnął się chytrym uśmieszkiem i uniósł brew do góry, zagryzając wargi. Jego dotyk specjalnie uspokałaj dziewczynę, czuła się dziwnie bezpieczna i zarazem podniecona.
- Nie - wyszeptała i zaśmiała się lekko, schylając głowę ku niemu. 
Ich usta ponownie się połączyły w słodki pocałunek. Ten całus był jednak widocznie bardziej odważny i chwilę w nim trwali, zanim znowu udało im się od siebie oderwać. Oczy dziewczyny zalśniły ekscytacją.
- Nie wiem czy ktoś ci to już mówił ale... Świetnie całujesz - uśmiechnęła się zadziornie i odważnym ruchem przejechała mu ręką po włosach.
- No wiesz, w końcu jestem betą - zaśmiał się głośniej.
- Czyli uważasz, że jesteś lepszy ode mnie? - skrzyżowała ręce na piersi ale tylko na chwilkę, by złapać go za ręce, które wędrowały po jej ciele.
W rzeczy samej Deer tylko chciała się nim pobawić, zobaczyć jaki jest. Ta noc nie miała się skończyć jednoznacznie, Desiree na razie nad sobą w pełni panowała. W pełni... 
- Och, dobrze, że mój ojciec tego nie widzi - wyszeptała i ponownie się nad nim pochyliły.
Musnęła kąciko jego ust, chłopak nie mógł wydusić przez nią ani słowa. Powolnym ruchem przewrócił ją na plecy, Deer wbiła mu swoje paznokcie w kark i przejechała nimi po jego koszulce. Do czego przecież mogą doprowadzć niewinne pocałunki i gesty, w których ukryte były emocje trudne do opisania? Kiedy pójdzie to za daleko, Deer to po prostu przerwie, prawda?
Mickey?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Layout by TYLER