Łowy i głód
nigdy się nie kończą

poniedziałek, 9 marca 2015

Od Micky'ego cd. Raven

Stał w deszczu, omiatając wzrokiem okolicę. Plecami oparty był o ścianę, tak, że deszcz spływał po jego czarnej kurtce prosto na nią. Patrolowanie należało do jego obowiązków. ktoś musiał doglądać terenów w watasze i jej okolic, a że nie mieli patrolującego,padło na niego. Alfie był zbyt zajęty, poza tym on się do tego nie nadawał. Już miał kończyć, kiedy do jego nozdrzy doszedł zapach wilkołaka. Albo wilkołaczki, wszystko jedno. Kiedy wyłoniła się zza rogu podszedł do niej i jak gdyby nigdy nic spytał:
- Kim jesteś?

Raven?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Layout by TYLER